Forum Sanktuarium Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 ... Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Triestir
Gość





PostWysłany: Pią 17:35, 30 Mar 2007 Powrót do góry

-Robi się późno... Tutaj sie zatrzymamy - rzekł Triestir - rozbijcie obóz, nalejcie jakiegoś słodkiego trunku do suchego gardła i posilcie się mięsem pieczonym. Wyruszymy w dalsza podróż jutro z samego rana...

Gdy już wszyscy się posilili i napoili, poszli spać.
Jednak Triestir nie mógł zasnąć, podobnie jak jego kompan Elmarin. Siedzieli razem i gawędzili przy ognisku:
-Piękny łuk Twój, Triestirze - spojrzał z podziwem na broń, którą dzierżył łucznik
-Ano piękna to broń, dawien temu zrobiona przez dziada mego, który również łucznikiem był - spojrzał na łuk z dumą.
-Broń masz piękną, ale i użyć jej potrafisz wspaniale. Ostatnio, gdy walczyliśmy z kompanią Jasnych znacznie przerzedziłeś ich szeregi i tym samym ułatwiłeś nam walkę... Tak strzelać może jeno wyśmienity łucznik
-Pochlebiasz mi, mój miły - uśmiechnął się lekko - może i jestem dobrym łucznikiem... Ale nie od razu wybrałem tą ścieżkę...
-Nie? - spojrzał zdziwiony Elmarin
-Nie, próbowałem swych sił w wielu profesjach... Ale gdy wziąłem do ręki łuk poczułem, że to jest moje prawdziwe powołanie... powołanie od samej Shillen... I będę łuku używał przeciko kłamcom i heretykom... - spojrzał w gwiazdy- Lepiej chodźmy już spać, bo jutro ruszamy skoro świt w drogę
-Masz rację
I położyli się do snu...


Zwiem się Triestir i jestem Mrocznym Elfem. Narazie jestem zabójcą, a planuję być łucznikiem.
W świecie jestem od czterech miesięcy (z dłuższymi i krótszymi przerwami). W innych światach nie bywam i nie bywałem, a bywać nie zamieżam...
Nie byłem w żadnym bractwie.
Pragnę wstąpić do Sanktuarium, ponieważ podoba mi się ideologia i zasady tej Gildi. Poza tym zachęcił nie do tego Zare...


Nie szukam glidii, żeby dostać od niej sprzęt, przydomek i herb. Szukam Gildii, z którą osiągnę potęgę i moc, która potrafi w tych trudnych czasach pełnych heretyków zachować dobrą i stosowną atmosferę...
Jestem czasami trochę uparty, ale potrafię wysłuchać innych i zmienić swoje zdanie, jeźli moje prawdy okażą się niesłuszne.
Jestem łucznikiem spokojnym, sam nie zaczepiam i nie prowokuje do walk, chyba, że chodzi o sprawę honoru lub o damę...

Przepraszam, że nie zamieściłem szkicu rodziny, ale mam pewne kłopoty poza światowe, które mi to narazie uniemożliwiają....
Rengal
Rengal



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 157 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jasło

PostWysłany: Pią 18:34, 30 Mar 2007 Powrót do góry

Wysłuchał mrocznego, opierając się lekko o framugę drzwi. Pomyślał sobie, że nie mają coś szczęścia do łuczników.

- Zatem pragniesz zostać łucznikiem... Ciekawa profesja.. wymaga wiele trudu i ćwiczeń w dążeniu do perfekcji..

Zastanowił się chwilę i podrapał po brodzie.

- Skoro Zare cię namówił, to pewnie uznał że możesz być godnym noszenia Krzyża. Angarak, także trafił do nas przez Zare i sprawuje się póki co dobrze, więc nie widzę powodu, aby było inaczej w tym przypadku. Poczekamy na zdjęcie komnaty, a w międzyczasie Shast mógłby jakieś zadanko przygotować.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Valenaris




Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 140 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z piekła rodem...

PostWysłany: Pią 18:40, 30 Mar 2007 Powrót do góry

-Hmmm... zrobiłeś na mnie pozytywne wrażenie Triestirze. Siadaj i wypij z nami, póki wina pod dostatkiem - rycerz zachichotał, po czym podał mrocznemu kielich i wypełnił go po brzegi. - Co sądzicie? - Spojrzał na towarzyszy siedzących przy stole.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gornan




Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 147 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:59, 30 Mar 2007 Powrót do góry

Kielich znów napełnił się po brzegi ku radości mrocznego. Wziął trunek w jedną dłoń, a w drugą butelkę dopiero co rozpoczętą i siadł przy stole z Klanowiczami.
- W Twej historii jedno mnie bardzo zaniepokoiło. Dlaczegóż to nie możesz pokazać Nam Twej rodziny właśnie teraz? Jeszcześ nie wstąpił do Nas, a już tajemnice.
Cień za Iluzjonistą zniknął momentalnie co lekko wybiło mówiącego z rytmu. Przerwał swój wywód i szepnął parę słów pod nosem. Zjawa znów unosiła się za plecami siedzących.
- Jak mówiłem... Troszkę mnie to zaniepokoiło lecz ja nie z tych, co skreślają nowych odrazu. Czekam więc na Twe wyjaśnienie.
Wzrok mrocznego powędrował w stronę łucznika.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Triestir
Gość





PostWysłany: Pią 19:12, 30 Mar 2007 Powrót do góry

Biorąc kielich w dłoń rzekł:
-Wkrótce pokażę Wam szkic mej rodziny... Nie mam nic do ukrycia, po prostu siła z zaświatów, wyższa niż sami Bogowie, mi to narazie uniemożliwia...
Po czym wziął zdrowy łyk z kielicha i odłożył go na stół...
Zare




Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 23 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:29, 30 Mar 2007 Powrót do góry

Witaj. My sie znamy poniekad. Rad jestem, zes sie zdecydowal. Mam nadzieje, ze znajdziesz tu swoje miejsce. Ale pamietaj... To dopiero poczatek...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Shastaan
Administrator



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 331 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z woli Shilen.

PostWysłany: Pią 20:25, 30 Mar 2007 Powrót do góry

- Ja dzisiaj krotko i tresciwie, wybaczcie, czas mnie nagli - rozlegl sie glos Velthlera wychylajacego sie przez barierke na pietrze z kwaterami.

- Znow sie na Ciebie, Zare, powoluja, a slyszalem chyba, ze powiedziales, ze znacie sie 'poniekad'. Opowiedz bo nie wiem czy traktowac pana Triestira.
Co do zadan... wstrzymam sie jeszcze. Na obraz rodziny poczekac trzeba. Ren, zapytaj pana czemu widze podobienstwo - zrzucil na dol rulon.

Papier spadl na stol i rozwinal sie ukazujac litery:
Juz od najmlodszych lat bylem zafascynowany sztuka walki... Bron jako narzedzie porozumienia z Jasnymi Elfami... Nie znaczy to jednak iz mialem wstret do magii, o nie... Zaglebialem sie w jej zrodla, studiowalem mroczne manuskrypy... Jednak wiecej czasu poswiecalem obeznaniu z bronia. Odmiennie od mych braci nudzilo mnie ciagle siepanie na oslep mieczem... Topory, bulawy? Nie... Nie widzialem w tym prawdziwej sztuki... Jednak nocy pewnej, w skrzyniach naszej zbrojowni wygrzebalem luk. Nic szczegolnego w nim nie bylo, nie wyczuwalem w nim zadnej aury... klatwy..., ot... kawal ciemnego, smierdzacego drewna przepasanego rzemieniem... "Tak. "- krzyknalem tedy do siebie z zachwytu , "Wlasnie o tobie marzylem przez te wszystkie lata..." I tak zaczela sie moja przygoda...
Bo przeciez prawdziwa sztuka jest widok rozplatanej od strzaly, glowy jasnego elfa..
Strzaly niesione przez Shilen wprost w serce przeciwnika...
Nieruchome oczy...
krew splywajaca po grocie...
i imie mej Bogini na ustach jej dzieci...


- Podobienstwo moze subtelne, niemniej jestem na nie wyczulony. Nic Ci to nie mowi, luczniku? Ja leciec musze. Damie czekac kazac nie wypada. Upojnego wieczoru.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Zare




Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 23 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:47, 30 Mar 2007 Powrót do góry

Nie znam go tak jak Angaraka. To zupelnie mi obca osoba, ale... Wydawal mi sie ciekaw. Porozmawialem z nim i jest. Trzeba go sprawdzic, to pewne. Ale czuje, ze daleko zajdzie i bedzie przednim kompanem. Powodzenia mlodziencze.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gornan




Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 147 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:08, 31 Mar 2007 Powrót do góry

-ja nie wierze w siły wyższe... znaczy nie w tym przypadku. No ale uczepiłem się jak zawsze czegoś i nie dam Ci z tym spokoju.
Spojrzał na Shasta i na papier przez niego zrzucony. Kiwnął głową i uśmiechnął się w duchu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Triestir
Gość





PostWysłany: Sob 18:22, 31 Mar 2007 Powrót do góry

Jako, że wczęsniej Riestir dużo wypił, przysnął na chwilę, ale teraz gdy sie ocknął, przycztał ów papier rzucony na stół.
-Co to jest? - pomyślał - To mi nic nie mówi... A powinno? - zapytał zaciekawiony
Triestir
Gość





PostWysłany: Sob 18:53, 31 Mar 2007 Powrót do góry

-Przepraszam moi mili, ale mój malarz nie jest w stanie dostarczyć mi szkicu mej rodziny... - łza kręci się mu w oku - Aluve... - wstaje i odchodzi od stołu podożając w stronę karczmarza...
Rengal
Rengal



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 157 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jasło

PostWysłany: Sob 20:24, 31 Mar 2007 Powrót do góry

[robi dziwną minę]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Zare




Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 23 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:32, 31 Mar 2007 Powrót do góry

Eee...? <machnal reka z rezygnacja>


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Shastaan
Administrator



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 331 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z woli Shilen.

PostWysłany: Nie 10:03, 01 Kwi 2007 Powrót do góry

Sprawe uwazam za zamknieta.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)