Powrót z zapomnienia.....

Był mrok,a w mroku pojawiły się zarysy postaci. Chwiała sie ona na nogach i z ciężkim krokiem weszła do karczmy. Postać zdjęła kaptur i wszystkim ukazał się twarz znanego im biskupa. Isheal powrócił.

Witam po długiej przerwie mam nadzieję że nadal mogę być w waszych szeregach.

Pierwszy raz o Tobie słyszę. Wyjaśni mi ktoś co to za Pan? [rozgląda się po karczmie]

Mroczny wytrzeszczył oczy rozpoznawszy wchodzącą do karczmy postać.
- Vendui Isheal. Twe przybycie jest dla mnie zaskakujące. Nie sądziłem, że choć jeden z "klanowiczy-pomników" powróci jednak do życia, che che. Siadaj i napij się, boś pewno strudzony podróżą.
- Gorn, to jest Isheal. Kawał czasu temu był jednym z nas, dopóki nie stał się "pomnikiem", hrhr. Zawiesił swą działalność na czas bliżej nieokreślony. Teraz jednak wrócił, mam nadzieję, że na dobre.

Też mam taką nadzieję. Mam nadzieję, że rada zaakceptuje mój powrót i przywróci prawa klanowe...

Niech Krzyż Naszego Bractwa prowadzi nas ku potędze i chwale

CHWAŁA SANKTUARIUM

ps. jakby ktoś mógł podrzucić ekwipunek dla maga bylbym wdzięczny

<siada wygodnie w krześle i relaksuje się słuchając innych opowieści>

[mroczny patrząc na biskupa myśli intensywnie]
-Taaak, zobaczymy, zobaczymy. Skoro jednak jesteś już wśród Sanktuaryjczyków pewnie mają do Ciebie zaufanie. Niestety ja jak narazie nie mogę nic powiedzieć gdyż mój krzyż jakby szata przysłoniła na jakiś czas...

;-/

Obecnie rzadko bywam w domu a gdy jestem mam problemy z dostaniem się do świata przepraszam, za to.....