Ahnassir

Wysłany: Czw 15:53, 15 Mar 2007

Jak widze Ahnassirze Ty też niewiele wiesz. Spytaj Ashara czy ja kiedykolwiek się go pytałem o to gdzie jesteś...
Nie biore nic ale w Twoim otoczeniu to niezrozumiałe. Tak, nie zadajesz się ze mną, ani z takimi jak ja bo Wy ciągle ziele jaracie, a ja tego nie lubie. Proste.
Twa pamięc jak widać działa jak Ty chcesz bo oczywiście nie siedzisz na rynku sprzedając rzeczy, nie rozmawiasz tam totalnie znikim itd.
Nie mam zamiaru Cie szukać po wielki świecie Aden bo jednak Bezduszny na pobyt w świecie potrzebuje crC, na których tony mnie nie stać. Nawiniesz się kiedyś sam pod jego ręke.
Co do Ciebie i Tura to jedynie moge złożyć mu moje kondolencje.
No jak widać okazuje się jasnowidzem bo ludzie, których znam w świecie Aden [a jest ich więcej niż myślisz] nie okradli by klanu, w którym im się podobało. Po tym wnosze, że kłamiesz.
Tak na amrginesie to nie potrafisz wcale obrażać ludzi jak widze. Więc skończ z postawą krzywdzonego dziecka i z tekstami przedszkolaka.

Co do wypowiedzi Fornariego. Wiesz czemu klan nie jest taki sam? To Ci powiem jeśli nie wiesz: Tur musiał wyjechać więc oczywiste, że go nie ma; Candilowi znudziło się liderowanie i klan więc odłożył L2, wrócił ale nie chciał już być liderem i w pewnym momencie totalnie olał sprawe i robił wszystko na własną ręke po czym zapragnął sprzętu i koksu i się zmył; Alaner zawsze był buntownikiem i potrafił zmieniać postacie, teraz jednak jest z Nami i wszyscy się z tego cieszą. Twej sytuacji dlaczego zostałeś wyrzucony z klanu nie znam ale o ile pamiętam, to niewielu na to zasłużyło. Daje do myślenia. Nie odezwałeś się do mnie ani razu w sposób obraźliwy lecz twe zachowanie w stosunku do decyzji Lidera i Rady Sanktuarium nie pozostawiają nikomu w Naszym klanie możliwości myślenia o Tobie pozytywnie.

Gość

Gornan chyba cos pomylic z ktos inny, jakie to zachowanie w stosunku do lidera i rady miec na mysli. Szaman nie przypominac sobie zeby kogos obrazic z rada a tym bardziej wodz. Co do dzialanie na wlasna reka to rowniez przeinaczyc Gornan fakty, Dorien jak dlugo byc i zarowno Fornari w Sanktuarium tak caly czas oddawac materialy i nie skladac nic na wlasna reka (co widac po sprzecie, homek + bw). Co do liderowanie to Dorien prowadzic klan przez ponad rok, jak narazie zaden wodz nie wytrzymac tyle. Turkur odejsc bo musiec, Rengal nie byc dlugo, Shastaan pobic rekord i wypalic sie tak szybko jak nikt inny a Althorn to nasza zobaczyc. Chyba nic wiecej nie musiec dodac, bo takie byc fakty i nie rozumiec ze ktos mowic ze "olac" ze "na wlasna reka" bo nigdy tak nie robi w Sanktuarium.

/Sila

Wysłany: Czw 18:19, 15 Mar 2007

Zanim zamkne ten temat to napisze jeszcze, Fornari, ze mnie rozsmieszasz.
Candil prowadzil klan ponad rok? Very Happy

Candil plakal do mnie na privach jak mialem 30 lvl ze juz nie daje rady i ze sie go nikt nie slucha i ze rezygnuje z funkcji. Bwahahaha. Candil pozostal jednak liderem bo mu powiedzialem ze mu pomoge. Candil powiedzial wtedy: "Pomozesz mi, Shastaan?" I uradowany wzial sie do roboty.

Gdy Candil zamienil sie w Doriena, 'wladal' klanem podczas wojny z AC, najfajniejszego zdarzenia na tym serwerze moim zdaniem. Niemniej Doriena nie bylo wtedy, walczylismy bez lidera. A jak juz sie pojawial to nie do konca wiedzial jak sie przedstawia sytuacja i czesto wychodzilismy przez to na debili bo i tak wymagal wykonywania swoich polecen. LOL. A gdy po Trzeciej Bitwie przemowil jako Wodz, dostalem z 6 privow na raz od AC z pytaniami: "To Ty nie jestes Liderem?!"

CanDornari powrocil jeszcze do nas w kilku wcieleniach po dlugiej, bardzo dlugiej nieobecnosci, wiec niech nie mowi mi, ze byl w tym klanie dluzej ode mnie bo on nie byl na pewno Razz

Co do mojego liderowania, czy wladzy w ogole, to niech sie nie wypowiada albo sobie przypomni obie strony medalu. Gadacie jak alkoholicy w silnej potrzebie tzw interwencji. Macie bardzo subiektywna i hipokrytyczna pamiec. Mimo ze to brzmi smiesznie.

Fornari nie zostal wyrzucony z powodu ktory nie mial miejsca.
Na wypadek gdybys nie klamal i nie przeinaczal faktow na swoja korzysc, w co watpie, i po prostu ich nie pamietal, przypomne Ci po raz ostatni.
Dorien odszedl sam z klanu, z wlasnej woli. Mowiac nam ze idzie sie skoksac do Draconis i ze wroci. Tak bylo. Mimo ze to tez smieszne.
W zwiazku z tym poprosilismy Twojego seconda o odejscie z klanu bo nie chcielismy miec seconda kogos kto jest w klanie bedacym naszym potencjalnym wrogiem. To chyba oczywiste. Nie... Dla Ciebie widac nie.

Odpowiedzialem Ci Fornari, bo Cie, jako gracza, znalem dlugo i jeszcze troche szacunku mi zostalo.
Do pana Ahnassira juz nic nie bede mowil bo mi sie nie chce, nigdy szacunku niczym nie zdobyl.

Czlonkowie Sanktuarium proszeni sa o ignorowanie WSZYSTKICH wypowiedzi pana Doriena i Fornariego. To samo z panem Ahnassirem. Zaoszczedzi wam to klopotow. Wyzej wymienieni panowie podpuszczaja swoich rozmowcow manipulujac faktami i robia obrazki by miec 'dowody' dla swoich przeinaczonych wersji zdarzen. Pana Ahnassira nalezy zabijac a pana CanDornariego olewac.

Temat zamykam cytujac popularny ostatnimi czasy frazesik: "Nigdy nie kloc sie z idiota. Sciagnie Cie do swego poziomu i powali doswiadczeniem."

P.S. Dorien, myslalem, ze jestes w stanie pozostac na poziomie RPG...

Wysłany: Pią 17:53, 23 Mar 2007

W zwiazku z ustaleniami dowodztwa Karan Gurth i Sanktuarium, Ahnassir ma czas do przyszlej soboty by wyjasnic z nami wszystko. Do tego czasu nie bedziemy go bic. Kazdy kto podniesie na niego reke reprezentuje tylko siebie i SAM bedzie ponosic konsekwencje.