Forum Sanktuarium Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Tarjei Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Tarjei
Gość





PostWysłany: Pią 21:36, 03 Sie 2007 Powrót do góry

Chłopak upadł na ziemie a nad nim stanął postawny mroczny elf.
- Wstawaj słabeuszu! To, że leżysz na ziemi nie uchroni cię przed ciosami
Elf wymierzył mocnego kopniaka w brzuch młodzieńca.
-No wstawaj walcz! Tak nigdy nie zostaniesz rycerzem Matki.
Chłopak powoli podniósł sie z ziemi stanął chwiejnie. Palce zacisnął na rękojeści sztyletu tylko po to by zaraz mu wypadł z dłoni.
- Nie mam już sił - powiedział błagalnie chłopiec
- Nie masz sił. SIŁ!!! Jesteś słaby a słabi są niewolnicy. Nigdy nie będziesz miał tyle siły by stać sie wolnym! - Mężczyzna kopnął chłopaka z całej siły - mój syn nadaje sie tylko na niewolnika.
Mężczyzna wyszedł z pomieszczenia zostawiając nieprzytomnego i zakrwawionego chłopca na ziemi. Po pewnym czasie do pomieszczenie weszła mroczna elfka ubrana w szaty kapłańskie. Podeszła do chłopca. Stanęła nad nim i zaczęła wyszeptywać coś pod nosem wykonując przy tym dziwne gesty dłońmi. Gdy ukończyła zaklęcie jasna łuna okrążyła chłopca i wchłonęła w niego.
- Wstawaj Tarjei - jej głos był łagodny wyraźnie świadczył o sympatii do chłopaka
- Nienawidzę go nienawidzę! -krzyczał raz po raz
- Wstawaj no przyniosłam ci posiłek - kobieta odwiązała tobołek od pasa i rzuciła go na ziemie - I nie zachowuj sie jak furiat chyba, że chcesz skończyć jak twój nędzny ojciec.
Na twarzy chłopaka pojawił sie grymas świadczący, że zrozumiał o co chodzi kobiecie ale z jego oczu nadal wyzierała wielka nienawiść. Powoli zaczął sie podnosić a gdy pojął, iż został uleczony szybko rzucił sie na tobołek z jedzeniem.
- Enirt w takim razie co ja mogę zrobić? - zapytał z pełna buzia
- Ile razy mam ci powtarzać, że gdy sie posilasz to nie wolno sie odzywać - wymierzyła lekkiego policzka chłopakowi
Tarjei jadł w ciszy delektując sie każdym okruchem. Gdy już skończył otrzepał ubranie wstał i pokłonił sie zgodnie z normami panującymi wśród mrocznych elfów.
- Dziękuje Enirt bez ciebie byłbym już martwy. Proszę poradź mi coś nie zniosą dłużej tego! Tych wszystkich nauk o wolności oraz ciągłego przyrównywania mnie do niewolnika. Enirt to jest gorsze niż jego ciosy!
- Wiem Tarjei. Probowałam mu wytłumaczyć, że Matka nie obdarzyła cię talentem do walki tylko magii ale twój ojciec nie chce słuchać. Uparł sie beznadziejny furiat i probuje spełnić tobą swoje chore ambicje.
- Musi być jakiś sposób!
- Tarjei znasz zasady, dopóki nie ukończysz szkoły magicznej albo nauk w świątyni albo akademii walki, dopóty jesteś prawnie własnością ojca.
- Albo dopóki on będzie żył - w jego głosie słychać było determinacje - ale musisz mi pomóc. Musisz dać mi czas i możliwości bym sie nauczył magii.
- Do szkoły cię nie wezmą wiesz o tym z czasem też będzie trudno.
- Akademia Mrocznych Sztuk...
- Zgłupiałeś- przerwała mu kobieta - tam sobie nie poradzisz ani dnia.
- Dlatego po drodze będziesz mnie musiała nauczyć kilka sztuczek. W połączeniu ze sztyletem będę miał szanse. Enirt wole zginać niż znosić to chociaż by jeszcze kilka dni.
Kobieta zmierzyła chłopca wzrokiem od stop do głów po czym przykucnęła przy nim
- Dam ci 7 dni załatwię ze będziesz moja eskorta do Giran a tak naprawdę zostawię cię w akademii. Po drodze nauczę cię kilku sztuczek.
Tarjei zarzucił erce na szyje mrocznej elfki na co ta zareagowała oburzona
- Nie pozwalaj sobie za dużo - wymierzyła policzek chłopakowi
- Przerażam i dziękuje - powiedział smutnym tonem

* * *

Tarjei rzucił sie na szkielet. Wbił sztylet dokładnie w kręgosłup po czym wymruczał zaklęcie. Kościotrup sie rozpadł. Chłopak nerwowo powiódł wzrokiem do okola. "Za dużo ich nie dam rady, co robić" pomyślał. Posłał zaklęcie w zgraje szkieletów po czym biegiem sie rzucił w przeciwnym kierunku. Uciekał długo potykając sie, co jakiś czas rzucając za siebie słabe zalecie. Niestety trafił chłopak do ślepego zaułka. "Myśl myśl" jego wzrok spoczął na sklepieniu gdzie widać było spore pękniecie. Zaczął mruczeć nerwowo zaklęcie. Pocisk poleciał. W momencie gdy juz osiągnął prawie cel skręcił w bok co spowodowało tylko opadniecie kilku głazów. Szkielety okrążyły chłopaka ze wszystkich stron. Nagle w powietrzu rozległ sie pisk. Coś chłopakiem rzuciło o ścianę po czym stracił przytomność.

* * *

Tarjei otworzył oczy. Czuł ból w całym ciele. Z trudem przekręcił głowę probując rozglądnąć sie po pomieszczeniu.
- Mam nadzieje, że pobudki kierujące tobą i prowadzące do zakłócenia mojego spokoju nie są blachę - rozległ sie majestatyczny głos
Tarjei gwałtownie przekręcił głowę w druga stronę, co zaowocowało ostrym i przeszywającym bólem głowy. Chłopak ponownie stracił przytomność.

* * *

Świadomość powoli zaczęła wracać lecz ból nie ustąpił. Powoli otworzył oczy i zaczął sie rozglądać. Oczom Tarjeiego ukazały sie przeróżne aparatury magiczne.
Do pomieszczenia wszedł Majestatycznej postawy Mroczny elf. Spojżał na chłopca po czym rozejrzał sie po pomieszczeniu
- Mam nadzieje ze nie ruszyłeś niczego?
- Nie nie - oczy młodzieńca zdradzały zdenerwowanie - Gdzie ja jestem? Co tu robie?
- Nie udzieliłem ci gloso - warknął mroczy - a na pytanie co tu robisz znasz odpowiedz... LEŻYSZ. Teraz może powiesz mi dlaczego mój spokój został przerwany. Co cię kierowało by tu przybyć. Nie jesteś osoba na tyle silna by sobie samodzielnie poradzić w takim miejscu jak to.
- Zemsta jest powodem - odparł z trudem
- Chyba nie na mnie, co? - kpiący ton odbił sie od ścian pomieszczenia
- Nie panie nawet nie wiedziałem ze kogokolwiek spotkam tutaj
- Wiec na kim ta zemsta poza mną nie ma tu nikogo -ton maga stal sie stanowczy i wyraźnie agresywny - Jaki jest sens tej wyprawy.
- Głownie to wiedza. Szukam sposobu by pokonać kogoś znacznie silniejszego od siebie i to w krótkim czasie.
- Jak silnego?
- Rycerza Matki panie. Z tego co wiem nie jest on nadzwyczajnym przedstawicielem tej kasty.
- I przez jakiegoś Rycerza Shilen taki nędznik jak ty burzy mój spokój. Równie dobrze moglem cię zostawić szkieletom - odpowiedział obojętnie po czym odwrócił sie i ruszył w stronę wyjścia - O świcie ma cię tu nie być.
- Dobrze opuszczę te komnaty
- Nie zrozumieliśmy sie mówiąc TU miałem na myśli cala Akademie!!! Zrozumiano !
- Przykro mi panie ale Akademii nie opuszczę póki nie znajdę sposobu by dokonać zemsty
Mag odwrócił sie gwałtownie spojrzał gniewnie na chłopaka
- Widzę, że wolisz umrzeć niż zaniechać zemsty?
- Tak wpierw umrę niż wrócę do wioski bez wiedzy by go zabić
W tym momencie w oczach chłopca skupiła sie cała nienawiść, złość, agresja jaka w sobie posiadał. Mag dłuższa chwile wpatrywał sie w chłopca po czym podszedł do regału. Wyciągnął jakiś zwój i rzucił go w stronę chłopca.
- Masz. Ten zwój można użyć tylko raz. Zaklęcie z niego wypowiedziane wykorzysta cala twoja nienawiść i przeobrazi w moc. A teraz precz mi stad nie waż mi sie zakłócać ponownie już NIGDY mojego spokoju.
Chłopak powoli zsunął sie z łózka. Podszedł do zwoju pochwycił go delikatnie
- Dziękuje
- Powiedziałem PRECZ!
Tarjei co sił w nogach wybiegł z pomieszczenia a gdy światło z niego dobywające sie było juz małym punktem opadł na ziemie. Przez jego głowę przewinęła sie myśl "Teraz znaleźć tylko wyjście" , po czym zasnął.

* * *

W pomieszczeniu panował półmrok. Mroczny elf właśnie odpinał pas z mieczem gdy drzwi sie otworzyły.
- Kto tam?!
W drzwiach stał młodzieniec, jego ubrania były poszarpane a twarz osłonięta mrokiem pomieszczenia.
- Czego chcesz gówniarzu! Jeśli znowu cię przysyła Enirt powiedz jej, że następnym razem posłańcowi głowę odetnę.
Młodzieniec milczał. Wsunął sie do pomieszczenia i zamknął drzwi odcinając pomieszczenie od ostatniego źródła światła.
- Witaj ojcze
- Tarjei?-dezorientacja na twarzy mrocznego elfa odmalowała sie w formie żałosnego grymasu
Młodzieniec wyciągnął z zapasa jakiś zwój rozprostował go i zaczął coś mruczeć
- Wiec Enirt kłamała nie zginałeś, pomogła ci uciec! Już ja sie z nią policzę jak załatwię sprawę z tobą
Głos chłopaka nabierał coraz mocniejszego tonu. Nagle zwój rozsypał sie w proch a oczy chłopaka zaczęły świecić na czerwono.
- Nie sadze ojcze. Przyszedłem tylko po jedna rzecz, moja wolność
- Chyba kpisz...
W mrocznego elfa trafiła niewielka kula powalając go na ziemie. Z lezącego uciekało życie i było to nietrudne do zauważenia.
- Nie ujdzie ci to na sucho. Właśnie wydałeś na siebie wyrok - powiedział słabym głosem
- Przecież ja już nie żyje ojcze - powiedział kpiąca młodzieniec
W momencie kiedy wojownik wyzionął ducha Tarjeiego okrążyła dziwna aura. Energia zdawała sie wyrywać coś z niego ale ciało zostało nienaruszone. Wreszcie chłopak opadł na kolana
- Już? Nie powinienem przypadkiem czuć zadowolenia satysfakcji... Nic pustka tylko... Dlaczego? Nie powinienem sie cieszyć z tak upragnionej wolności? Nieważne trzeba stad zniknąć. Za cykl wrócę i zacznę nauki u Enirt.
Młodzieniec opuścił pomieszczenie, bez pospiechu, bez ociągania sie, porostu bez żadnej emocji.

---------------------------------------------------------------
O postaci

Charakter postaci: Tarjei nie odczuwa emocji, czasami przewijają sie jakieś ich cienie ale nigdy nie jest to pełne odczucie. Jego sposób bycia polega na ambicji rozsądku i chłodnej kalkulacji. Ceni sobie spokój i cisze, stad jego cichy ton głosu jak i częste mruczenie.

Wygląd zewnętrzny postaci:
Tarjei jest typowym przykładem mrocznego elfa nie wyróżnia sie wyglądem. Sylwetka świadcząca, że jest magusem, gładka skóra bez żadnych blizn, kruczoczarne włosy. Z jego oczu emanuje stale pustka i chłód, ale nie taki który wynika z pogardy, ten chłód wynika z pustki.
--------------------------------------------------------------

Imię: Tarjei
Klasa: Spell Howler
Staż na Allseron'ie: niecały miesiąc
Staż z innymi MMO: Rok gdy w Ragnarok online potem rok gry w Ultime Online na serwerze Kraina Cienia
Czemu Sanktuarium: Zostałem namówiony przez pewna osobę a po odbytym nowicjacie jasno mogę stwierdzić ze podoba mi sie klan
Shastaan
Administrator



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 331 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z woli Shilen.

PostWysłany: Sob 1:39, 04 Sie 2007 Powrót do góry

Gdy stojąc przed tablicą w karczmie przeczytał ostatni wers podania, wychylił do końca kufel piwa i stłumił beknięcie. Pogładził dłonią szczecinę kilkudniowego zarostu i wystawił drugą rękę by zabrano od niego kufel.
Kiedy odziana w bialy fartuch pracownica pana Brevorta, wlaściciela karczmy, zrobiła co należy, wydobył z sakwy zdobione, stalowe pióro swego ojca i dopisał na arkuszu dwie, sporych rozmiarów litery.

ZA


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Elaraldur




Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 96 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:36, 04 Sie 2007 Powrót do góry

<Przeczytawszy podanie mrocznego, podrapał się po głowie i spojrzał z kamienną twarzą na Shastaana. Kiwnął głową i zrobił dziwną minę, która najwyraźniej oznaczała zadowolenie. Uśmiechnął się do przyjaciela, spojrzał w swój pusty kufel, który odrzucił na bok i rzekł zdecydowanym głosem>

ZA


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Arcana




Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 135 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Wto 11:15, 07 Sie 2007 Powrót do góry

<mroczna przeczytawszy podanie, podparla sie na lokciach ukladajac z dloni "trojkat". Spojrzala przenikliwym wzrokiem na kandydata. Po chwili wychyla lyk wina i powoli odkladajac kielich cicho przemowila>
ZA


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Rengal
Rengal



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 157 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jasło

PostWysłany: Wto 12:07, 07 Sie 2007 Powrót do góry

Mroczny z głupim uśmiechem na przepitej twarzy stał mocno pochylony nad kartką. W jednej ręce miał na wpół dopitą butle wina, które pochodziło z piwniczek karczmarza, a zwane było "Cheap vine". Napił się z niej kila łyków, po czym zamoczył w butli palec i zaczął malować na kartce coś, co mogło przypominać literki. Uśmiechnął się głupawo, przewrócił oczami i chwiejnym krokiem poszedł w strone biżej nie określonego celu. Na kartce powoli wysychał napis "ZhA".


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)