Autor Wiadomość
Rosentrit
PostWysłany: Wto 13:39, 25 Wrz 2007   Temat postu:

Zobaczymy jak sie sprawy potoczą. Ogólnie rzecz biorąc mam u siebie tez fajną grupkę osób, z którymi sie super współpracuje i którym troche też zawdzięczam. Odchodząc byłbym w stosunku do nich nie fair. Pożyjemy, zobaczymy. Póki co mam teleport zamkniety (awaria dysku) i czekam na nowy, a wlasciwie na srodki finansowe potrzebne do jego otwarcia.
Sivar
PostWysłany: Wto 7:44, 25 Wrz 2007   Temat postu:

Gorn, nie strasz go, bo jeszcze ucieknie Very Happy
I jak go wtedy ukrzyżujemy?
Gornan
PostWysłany: Wto 7:25, 25 Wrz 2007   Temat postu:

Ros normalnie chciałbym, żebyś do Nas wrócił! Jako Krzyżowcy to byśmy Cię ukrzyżowali hehe
Khurm
PostWysłany: Pon 22:46, 24 Wrz 2007   Temat postu:

-Ros! <bełkoce coś pod nosem i przewraca sie na bok strzygąc uszami>
Rosentrit
PostWysłany: Pon 19:10, 24 Wrz 2007   Temat postu:

<strzyże uszami do Khurma i pozostałych krzyżowców>
Khurm
PostWysłany: Nie 11:21, 23 Wrz 2007   Temat postu:

Very Happy
Elaraldur
PostWysłany: Sob 8:35, 22 Wrz 2007   Temat postu:

<popatrzyl ledwo przytomnym wzrokiem raz to na "Brzydule" raz na Khurma ktory zwalil sie na podloge... przez czas jakis tak sie gapil jak glupi po czym zarechotal (malo to przypominalo smiech) i dopil wino do konca. To byl ostatni lyczek, upadl na dupsko obok Khurma i zaczal coś śpiewać radośnie, lecz co? tego to ja już nie powiem hehe>
Khurm
PostWysłany: Sob 3:31, 22 Wrz 2007   Temat postu:

<podpity, oparty o beczkę zaraz obok Elka, wyszczerzył się na widok Arceny>

-Brz *hic* rzydula! < i zwalił się na podłogę z hukiem>
Arcana
PostWysłany: Pią 20:07, 21 Wrz 2007   Temat postu:

<Towarzystwo juz wydaje sie byc podpite, juz slychac tylko niewyrazne odglosy w karczmie. Mimo tego Karczmarz ma dalej pelne rece roboty z powodu specjalnej okazyji jaka jest powrot syna marnotrawnego zwanego Khurmem. Nagle rozlegl sie wielki huk ktory to przyciagnal uwage wszystkich klientow w karczmie, spojzawszy w drzei zobaczyli opatulona mrokiem postac, zanim jeszcze ktokolwiek jeszcze ja poznal ta krzyknela: >

-Ciapek! Jak dobrze Cie znow widziec! Nie rozpijaj mi tu mlodziezy <spojzal na NekroElka> Ze mna sie napij Ciaplanie od siedmiu bolesci <zasmial sie donosnie>. Karczmarzu, prosze o kufel porzadnego wina!
Elaraldur
PostWysłany: Pią 15:50, 21 Wrz 2007   Temat postu:

<popatrzyl rozbawiony na Khurma>
-Pewnie ze podturlamy hrhr... a pozniej sami sie bedziemy turlac! <zasmial sie glosno i popedzil po beczke z Gnidą>
Khurm
PostWysłany: Pią 12:01, 21 Wrz 2007   Temat postu:

<wychyliwszy dzban do końca, chwycił pod stół, pogmerał coś i wyjął swój wciaż w dobrym stanie krzyż>

-ha!, tyle czasu a on tu leżał. <przypina krzyż do piersi po czym chwyta dzban i strzygac uszami udaje sie chwiejnym krokiem do beczki z winem>

-Eleeek , moze podturlamy beczuszkę ?
Elaraldur
PostWysłany: Czw 21:51, 20 Wrz 2007   Temat postu:

<wyszedl z drugiego, zacienionego rogu, mroczny... wysoki i bardzo pogardliwie usmeichniety>
-Gnida! Witaj staruchu!
<poklepal po ramieniu przyjaciela po czym nalal i sobie wina>
-I twoje zdrowie!
<tym razem usmiech jego byl szczery a łyk wina bardzo dlugi>
Gornan
PostWysłany: Czw 21:33, 20 Wrz 2007   Temat postu:

[Spojrzał zaspanymi oczyma na Khurma]
- znowu Ty?
[Zasnął znów]
Khurm
PostWysłany: Czw 20:03, 20 Wrz 2007   Temat postu:

<nalawszy sobie wina w spory dzban wrócił do swego zacienionego rogu gospody i ociężale klapnął zadkiem na siedzenie>

-zdrówko! <uniósł dzban i wzrok w kierunku sztywno siedzącego Valenarisa, po czym wychylił spora ilość winka>
Valenaris
PostWysłany: Czw 17:18, 20 Wrz 2007   Temat postu:

Valenarisa nie było dawno. Jego sylwetka, majacząca na jednym z siedzisk była sztywna. Wyglądało to tak, jakby sama dusza, rozdzielona z ciałem, była gdzie indziej. Jednak, jedna, mała nitka wciąż łączyła ducha z postacią widzialną rycerza. Jej istnienie było spowodowane silnym przywiązaniem mrocznego do tego miejsca.

Tak więc, skamieniała postać siedząca przy ścianie otworzyła z trudem jedno oko...
By je od razu zamknąć. Mimo wszystko, do świadomości Rycerza Shilien doszło, że właśnie wszedł do karczmy... Khurm. Wspomnienia wymalowały się niewyraźnym freskiem na sklepieniu duszy Valenarisa...

-Taa... Khurm... Jak zawsze zjawił się w stylu odpowiednim, do zajmowanej profesji - wyjąkała ironicznie jego podświadomość, gasnąc nagle, jak zdmuchnięty płomień świecy i opuszczając ciągle nieruchome ciało.

Nikt jednak nie mógł usłyszeć tej wewnętrznej paplaniny. Błądząca zaś po bezkresnych odmętach czerni dusza nagle uświadomiła sobie, że gdyby przybysz chciał wejść do karczmy tak, by nikt go nie zauważył, zrobiłby to.
Nieznacznie zwiększona więź ducha z ciałem wróciła do normy... To znaczy, przestała się nim wogóle interesować...
Gramw w Klondike: http://online.freeware.info.pl/klondike.html

Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group