Autor Wiadomość
Lyssa
PostWysłany: Czw 1:17, 05 Kwi 2007   Temat postu:

Gdyby nie to że to był już drugi kwiecień szukałabym tu motywów prima aprilisowych.
Ładnie się to rozwiązuje Smile
To ja powiem odwrotnie niż być chyba powinno - Witaj.
Arcana
PostWysłany: Wto 19:39, 03 Kwi 2007   Temat postu:

Szczerze jestem zdumiony takim zakonczeniem tej sprawy, spodziewalem sie jeszcze wielu komplikacji... Coz, zegnaj!
Valenaris
PostWysłany: Wto 18:21, 03 Kwi 2007   Temat postu:

Cieszę się, że zakończyłeś swe członkowstwo w Sanktuarium z honorem.
Żegnaj Ahnassirze i niechaj Shillien Ci sprzyja.
Gornan
PostWysłany: Wto 5:40, 03 Kwi 2007   Temat postu:

No i zatkało mnie. Szczerze to nie sądziłem, że stać Cię na takie wyznania ale się myliłem. No i dobrze!
Cóż w kartach SM zapisałeś się już i dobrze wiesz jakimi literami. Jednak widać, że może się wszystko skończyć całkiem normalnie.
Fakt faktem, że i mnie ponosi jak ktoś takie coś robi SM no ale dla mnie nie dziwota.
Dobra nie będę męczył długimi wypowiedziami. Powiem jeszcze tylko, że jak dla mnie to znów zaczynam z Tobą relacje od zera i oby wyszło na plus.
Żegnaj
Ahnassir
PostWysłany: Pon 19:37, 02 Kwi 2007   Temat postu:

Wiec zgodnie z obietnica w koncu sie pojawiam i postaram sie wszystko wytlumaczyc. Wiec zaczynam od poczatku:


Jakis czas temu odszedlem a raczej "wyskoczylem" z Sanktuarium. Juz wtedy mialem zamiar zmienic klan. Nie chodzilo o to ze mi bylo z wami zle bo fajnie z wami bylo, kierowaly mna inne powody. Ale nie przypuszczalem ze zajda miedzy nami klotnie i spory przekraczajace czesto swiat Allseronu.

Zabralem ze soba sprzet klanowy, perila i dooma, ktory wreczyl mi Shastaan, specjalnie kontaktowal sie z Seitharem by sprzet ten dostac. Wiec zabierajac sprzet owy zaslanialem sie prawem Allseronu, ktorego przytaczac tu jednak nie bede. Szczerze mowiac dopiero po jakims czasie uswiadomilem sobie ze zle je zrozumialem, ale bylo juz za pozno na wytlumaczenia i musialem poniesc konsekwencje.
Juz podczas wkraczania na tereny Krwawego Smoka, czesc czlonkow klanu niechetnie patrzyla na moje podanie, na kazdym kroku czulem na sobie karcacy wzrok ludnosci Aden. Nawet nie zdajecie sobie sprawy jakie to uczucie...
No i stalo sie. Pewnego dnia nieliczna grupka polowala w zrujnowanej nekropolii, a wsrod nich Sanktuaryjczyk... Zdawalem sobie sprawe ze jesli tam zejde to zywy nie wyjde, ale zaryzykowalem. No i przeczucie mnie nie zmylilo... Zginalem... Kamien z serca, poczulem wielka ulge gdy osuwalem sie nieprzytomny na kamienne plyty. I po krotkiej chwili padlem jeszcze raz (ale tym razem troche wrednie, przy tp, w pierwszym momenice myslalem ze mnie Eithel dorwal... Wink )... I wtedy wlasnie w sprawe wmieszal sie Lotarion... Bylem troche zly ze sie pojawil... Szczegolnie ze zabil Ashke. Ale z jednej strony sie ucieszylem gdyz w koncu odwazylem sie do tego wszystkiego przyznac.
No coz nie brzmi to kolorowo...
Aha, jak juz Shast przytoczyl: luk jest juz w waszym posiadaniu.
Jestem wam wszystkim winny przeprosiny za ostatnie dni, jak i moje wyskoczenie bez wyjasnien i pozegnania. W szczegolnosci Shastanowi bo z nim sie "zarlem" najbardziej i najzacieklej, czesto nie majac racji, i Gornowi za chamskie (z mojej strony) wycieczki osobiste, przeciez chodzi o dobra zabawe a ja w pewnym momencie sie zapomnialem i... no coz zdarza mi sie czasem ze zbyt powaznie traktuje L2...(Gorn tak w nawiasie Wink mowiac to jestem czysty od 2 lat i jestem z tego dumny Laughing ).
Althornie, wodzu, tobie najbardziej naleza sie przeprosniy bo nie zdawalem sobie sprawy jak ciezko jest byc wodzem. Przytoczylem w postach niejedno zdanie o twoich nieobecnosciach, i o twoim malym zainteresowaniu klanem. Wiec nie mialem racji, nie moge mowic o tym czy sie interesujesz czy nie bo tak naprawde cie nie znam, ale domyslam sie ze jak cie nie ma na Allseronie to i tak myslisz o klanie. A co do obecnosci to jak zawsze ech.. przegialem pale... Wiadomo, ze kazdy ma jakies wazne sprawy czy to sesja, kursy, szkola, uczelnia a moze chce sie rozerwac na imprezie i odpoczac od L2... Przeciez to normalne. Raz jeszcze cie przepraszam, wiem ze trzymasz ten klan wraz z radnymi zelazna reka Wink
To wszystko co chcialem wam powiedziec, mam nadzieje ze nie urazilem nikogo tym i wczesniejszymi postami Laughing


No zapomnialem o jednym, co powinieniem zrobic juz dawno temu:
Zegnajcie przyjaciele, odchodze z Sanktuarium szukac przygod gdyz chce by moja historia toczyla sie dalej, i jaka by nie byla, bedzie zawsze moja Sad Mam nadzieje ze nasze drogi skrzyzuja sie jeszcze nieraz...Zegnajcie.
Shastaan
PostWysłany: Nie 10:48, 01 Kwi 2007   Temat postu:

No wiec tak:
Ahnassir zwrocil nam luk.
Dooma pozwolilem mu zatrzymac tymczasowo pod warunkiem, ze odezwie sie by wyjasnic cale zajscie z Althornem. Od Althorna decyzji bedzie zalezec co z doomem.
Prosze sie znow wstrzymac z biciem bo zaczal sie zachowywac jak mroczny. Mam nadzieje, ze sprawa znajdzie szybko final.
Shastaan
PostWysłany: Nie 10:07, 01 Kwi 2007   Temat postu:

Nikt sie do nikogo zglaszal nie bedzie. Ty zglos sie do mnie.

Czas minal. Zakaz zabijania CIe nie obowiazuje. W Twojej gestii lezy by to zmienic.
Ahnassir
PostWysłany: Nie 1:04, 01 Kwi 2007   Temat postu:

Taaa jak zawsze musi mi sie cos spieprzyc z kompem... juz mnie szlag trafia. Pare dni ZNOWU mnie nie bylo ale mam nadzieje ze w niedziele wszystko wyjasnimy. Im wczesniej tym lepiej bo mi sie jeszcze doszczetnie komp spali...
Rozmawialem z Lotarionem i czekam teraz na okazje by pomowic z Shastaanem. Jesli mnie nie bedzie, bo jest taka mozliwosc i z moim kompem nigdy nic nie wiadomo, to niech sie ktos zglosi do Fornariego on mi wszystko przekaze.
Arcana
PostWysłany: Nie 0:37, 01 Kwi 2007   Temat postu:

Hmmmm... Tydzien juz minal a nie widac najmniejszego kroku poczynionego w kierunku wyjasnienia sprawy. Sadze iz zakaz juz przstal obowiazywac i koniec koncow polowac na Ahnassira raczyc bedziemy. Chyba ze mosci Ahnassir mial jakis maly wypadek ktory uniemozliwil Mu doprowadzenie sprawy do konca, jezeli tak to prosimy o wyjasnienia.
Shastaan
PostWysłany: Sob 14:29, 24 Mar 2007   Temat postu:

[czeka na rozwoj sytuacji]
Gornan
PostWysłany: Sob 13:07, 24 Mar 2007   Temat postu:

Na moje zrozumienie liczyć nie możesz i nigdy nie licz. Sprawa jak widać może się wyjaśnić i wychodzi z tego, że raczej nie z Twej dobrej woli. Oddać dalej sprzętów nie chcesz i dla mnie dalej jesteś złodziejem. Wszyscy chyba z niecierpliwością czekamy na rozstrzygnięcie tej sytuacji.
Asharea
PostWysłany: Sob 11:10, 24 Mar 2007   Temat postu:

:-]
Ahnassir
PostWysłany: Sob 10:42, 24 Mar 2007   Temat postu: Wyjasnienie Ahnassira

Widzialem posta na temat moich "wyjasnien". Niestety nie wiem o czym rozmawialiscie na moj temat z Lotarionem a ja sam z nim nie rozmawialem zbyt dlugo gdyz musialem juz uciekac, i nie wiem dokladnie co zostalo w tej sprawie ustalone wiec poki co musicie poczekac. Jak tylko znajde wiecej czasu (cholerne zjazdy mam teraz) i dowiem sie czegos wiecej na temat wczorajszego PK Wink i rozkazow z Gory to zedytuje tego posta...do soboty sie wyjasni a poki co czekamy Rolling Eyes
Licze na chwilowe zrozumienie.

Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group